Felietony | Janusz Wilczyński
Walcem, polką, karnawałem
Jest karnawał. To słowo pochodzi z połączenia dwóch włoskich wyrazów oznaczających pożegnanie z mięsem przed Wielkim Postem. Ale słowo karnawał niektórzy uczeni wywodzą z łaciny. Carrus navalis to był wóz w kształcie okrętu, którego używano w procesji świątecznej ku czci bogini Izydy, a później Dionizosa / Bachusa w starożytnym Rzymie. Tak, post i karnawał to nie są wynalazki z kręgu kultury chrześcijańskiej – Izyda i Dionizos odsyłają nas pod piramidy, Akropol i Colosseum. Ten Dionizos to bardzo wesoły bóg był – odpowiadał za płodność, dziką naturę, winną latorośl oraz wino.
I nadużywał wina z ekstatyczną radością. Swoją drogą ciekawe, jak on i jego wyznawcy radzili sobie z syndromem dnia następnego? Czy ówcześni medycy sporządzali mikstury przywracające do życia po szaleństwach wesołej zabawy? Oto podczas karnawałowego Święta Głupców uczestnicy robili wszystko na opak, dworując niemiłosiernie z hierarchii państwowej i kościelnej. Ten szalony świat na chwilę był wentylem bezpieczeństwa społeczeństwa zhierarchizowanego, w którym prawo i normy społeczne regulowały każdą dziedzinę życia.
Poważniejsza od Dionizosa była Izyda – egipska bogini płodności (przyjemność), opiekunka rodzin i domowego ogniska (odpowiedzialność), patronka małżeństwa (stałość) i macierzyństwa (opiekuńczość). Ale Izyda też rozrywkową stronę życia popierała, przynajmniej na początku związku. Spotkania, tańce przy winie, randka pierwsza, druga…
Karnawał wywodzi się z kultów płodności i z kultów agrarnych. Od dalekiej przeszłości utrzymywało się przekonanie, że im wyższe będą taneczne skoki, tym wyżej będzie rodziło zboże.
A jak tu skoczyć wysoko, najwyżej – w ciszy? Jak hołubca wyciąć pod niebo bez trampoliny z dźwięków? Już od czasów przedhistorycznych nam ludziom towarzyszą rytmiczne dźwięki, z czasem uzupełniane melodiami. Bo dzięki rozbrzmiewającym nutom i lepsze zbiory łatwiej zaczarować i kroczyć przez życie weselej. Między innymi dlatego karnawał jest tak ściśle związany z muzyką i tańcami.
Taka karnawałowa, skoczna i posuwista muzyka może się i nam przydarzyć. W czwartek 18 stycznia o godzinie 19.00 w Willi Lentza zabrzmią popularne walce, polki oraz marsze skomponowane przez członków rodziny Straussów. To była niezła rodzinka! Tatuś Johann Strauss dorobił się czternaściorga dzieci, a wśród nich syna, także Johanna Straussa, który szybko z ojcem zaczął konkurować na kompozytorskiej i koncertowej niwie. Byli jeszcze wnuk Johanna, a także Eduard i Josef. Zapowiada się radosne wydarzenie w Karnawałowej Willi Lentza. Ale będzie też śpiewnie za sprawą słynnych arii operowych i operetkowych oraz przebojów musicalowych skomponowanych przez panów takich jak Puccini, Lehár, Rossini oraz Scot Joplin. Wystąpią sopranistka Silvia Di Falco, pianistka Olga Bila, a także zespół Baltic Neopolis Quartet. Jak karnawał to karnawał!
Poważniejsza od Dionizosa była Izyda – egipska bogini płodności (przyjemność), opiekunka rodzin i domowego ogniska (odpowiedzialność), patronka małżeństwa (stałość) i macierzyństwa (opiekuńczość). Ale Izyda też rozrywkową stronę życia popierała, przynajmniej na początku związku. Spotkania, tańce przy winie, randka pierwsza, druga…
Karnawał wywodzi się z kultów płodności i z kultów agrarnych. Od dalekiej przeszłości utrzymywało się przekonanie, że im wyższe będą taneczne skoki, tym wyżej będzie rodziło zboże.
A jak tu skoczyć wysoko, najwyżej – w ciszy? Jak hołubca wyciąć pod niebo bez trampoliny z dźwięków? Już od czasów przedhistorycznych nam ludziom towarzyszą rytmiczne dźwięki, z czasem uzupełniane melodiami. Bo dzięki rozbrzmiewającym nutom i lepsze zbiory łatwiej zaczarować i kroczyć przez życie weselej. Między innymi dlatego karnawał jest tak ściśle związany z muzyką i tańcami.
Taka karnawałowa, skoczna i posuwista muzyka może się i nam przydarzyć. W czwartek 18 stycznia o godzinie 19.00 w Willi Lentza zabrzmią popularne walce, polki oraz marsze skomponowane przez członków rodziny Straussów. To była niezła rodzinka! Tatuś Johann Strauss dorobił się czternaściorga dzieci, a wśród nich syna, także Johanna Straussa, który szybko z ojcem zaczął konkurować na kompozytorskiej i koncertowej niwie. Byli jeszcze wnuk Johanna, a także Eduard i Josef. Zapowiada się radosne wydarzenie w Karnawałowej Willi Lentza. Ale będzie też śpiewnie za sprawą słynnych arii operowych i operetkowych oraz przebojów musicalowych skomponowanych przez panów takich jak Puccini, Lehár, Rossini oraz Scot Joplin. Wystąpią sopranistka Silvia Di Falco, pianistka Olga Bila, a także zespół Baltic Neopolis Quartet. Jak karnawał to karnawał!