Newsletter Willi Lentza! Zachęcamy do zapisów! Szczegóły
Terminy zwiedzania uległy zmianie! Zapraszamy do zapoznania się z styczniowym grafikiem. Zwiedzanie
Zapraszamy do udziału w konkursie SAXandVILLAS 2025. Szczegóły
Kolory życia. Zapowiedź wernisażu
Fryderyk Chopin w Willi Lentza. Dzieła Wszystkie. Aleksandra Świgut i Nordic Ensemble. Zapowiedź koncertu
Pałac w Willi. Zapowiedź spektaklu
Willa Argentyna. Maria de Buenos Aires. Zapowiedź wydarzenia
Fryderyk Chopin w Willi Lentza. Dzieła Wszystkie. Recital Wojciecha Kubicy. Zapowiedź spektaklu
Juvenum Hortus. Soul of the guitar. Mistrzowska Akademia Gitary Klasycznej Krzysztofa Meisingera. Relacja
Felieton | Autorka: Monika Gapińska

Zanim wzbogacę się na reliktach przeszłości

Przeczytałam gdzieś niedawno, że nośniki DVD są reliktem przeszłości, ale – i tu jest dobra wiadomość dla takich zbieraczy, jak ja – choć na razie nie są pożądanym obiektem kolekcjonerskim, to podobno za dekadę lub dwie będzie można dostać za nie niezłą sumkę pieniędzy. No cóż, zanim przyjdzie mi się wzbogacić na całkiem sporym zbiorze owych reliktów przeszłości, przyszedł czas na to, by zrobić z nimi co nieco porządków.
Jak zapewne większość z Państwa, tak i ja zaczęłam jakiś czas temu oglądać filmy, seriale czy koncerty niemal wyłącznie na platformach streamingowych. Zatem moje DVD głównie kurzyły się na półkach, poupychane gdzieś pomiędzy książki albo kasety VHS (tak, tak, mam w domu i takie relikty przeszłości).

Plan uporządkowania zbioru DVD miałam ambitny: filmy i koncerty miały zostać ustawione na osobnych półkach, do tego alfabetycznie. Zatem jako pierwsza stanęła płyta z filmem "Absolwent", potem "Amelia", "Angielski pacjent", ... Niestety, porządki można na razie uznać za nieudane, bo przynajmniej co piąta płyta zamiast grzecznie "ustawić się" na półce (według alfabetu rzecz jasna), to ląduje w moim odtwarzaczu. A ja wtedy wygodnie rozsiadam się na kanapie i... oglądam, oglądam, oglądam.

Niedawno moje porządki zakończyły się fantastycznym seansem. Wpadła mi bowiem w ręce płyta z absolutnie niezwykłym koncertem. Ech, jak bardzo bym chciała na żywo uczestniczyć w takim wydarzeniu! Zazdroszczę każdemu z osobna, kto dostał zaproszenie na widownię we Włoszech.

To występ, który przeszedł do historii muzyki, podobnie jak choćby słynny koncert The Beatles na dachu firmy Apple, grupy Queen podczas Live Aid na Wembley czy zespołu The Rolling Stones na plaży Copacabana. To "... All This Time", czyli wyjątkowy występ Stinga w jego toskańskiej rezydencji, pośród gajów oliwnych i winnic. Tym koncertem artysta chciał świętować zbliżające się 50. urodziny – w 2001 roku Termin świętowania ustalono na 11 września. Na koncert zostało zaproszonych tylko 200 gości, w tym dwoje z Polski – Anna Maria Jopek i Marcin Kydryński. Kiedy do Włoch dotarła wiadomość o zamachu terrorystycznym na World Trade Center w Nowym Jorku, Sting chciał odwołać występ. Muzycy przekonali go jednak, by tego nie robił. Koncert się odbył, a Sting zadedykował go ofiarom tragedii tamtego dnia.

Podczas wydarzenia zabrzmiało niemal dwadzieścia piosenek w wykonaniu Stinga i jego ekipy. Muzycy, chórzystki, artyści gościnni i sam maestro Sting ciągle zachwycają, kiedy ogląda się ten koncert po ponad dwudziestu latach od tamtego wydarzenia. To absolutna uczta dla uszu i oczu!

Wśród tych, którzy zagrali na tym koncercie moją uwagę przykuł, zarówno przed laty, jak i teraz, pianista Jason Rebello. Ten brytyjski wirtuoz fortepianu zagrał ze Stingiem wiele tras koncertowych, a także zachwycał na jego płytach. Jason Rebello już w lutym wystąpi w Willi Lentza (tak, tak!), wraz z innym znakomitym muzykiem – saksofonistą, Timem Garlandem. Panowie przez kilka dekad współpracowali ze sobą, a ich najnowszą płytą jest "Life to Life". Zapowiada się zatem wyjątkowa gratka dla miłośników jazzu. To trzeba zobaczyć!