Terminy zwiedzania uległy zmianie! Zapraszamy do zapoznania się z grudniowym grafikiem. Zwiedzanie
Bursztynowy Pierscień 2023. Wielka Nagroda Publiczności dla Fridy! Szczegóły
Zapraszamy do udziału w konkursie SAXandVILLAS 2024. Szczegóły
Jazz w Willi - Ignacy Wiśniewski & Tomasz Chyła. Relacja
Chopin w Willi Lentza. Dzieła Wszystkie. Recital A. Wiercińskiego Zapowiedź koncertu
Lucia Mugnolo. W poszukiwaniu decydującego momentu. Willa Italia Zapowiedź wernisażu
Ikony Kultury. Grzegorz Turnau. Zapowiedź koncertu
Parawan w roku 2023 – Uroczyste odsłonięcie rzeźby. Relacja
Frida. Kolekcjonerka z Westendu. Zapowiedź wydarzenia
Willa Francja. Anaïs Gaudemard. Relacja
Swing & Willa. Relacja
Felietony | Monika Gapińska

Retro ciągle jest trendy!

Kilka lat temu koleżanka mieszkająca w Warszawie, która wówczas została mamą, powiedziała mi, że ma już z mężem plany na czas, gdy synek będzie na tyle duży, by na kilka godzin móc zostawić go pod opieką niani. Otóż młodym rodzicom zamarzyło się pójść na kurs tańca swingowego o nazwie Lindy Hop. Dzięki nim dowiedziałam się, iż w Polsce jest spora "swingowa społeczność", spotykająca się na retro potańcówkach. Oczywiście w ubiorach wyciągniętych z szaf babć, wyszukanych w second handach albo specjalnie szytych według wzorów z lat 30. czy 40. Retro wtedy było trendy. Zresztą, nadal ma się całkiem dobrze.
O ile z tańcem mam raczej na bakier, to muzykę swingową uwielbiam. To jeden z tych gatunków muzycznych, które są dla mnie doskonałym antidotum na dzień, w którym wstałam lewą nogą albo po prostu coś mi nie poszło tak, jak zaplanowałam. Mam sporo płyt z muzyką swingową, ale tych Tony’ego Bennetta chyba najczęściej słucham w domu.

Mam też bardzo miłe wspomnienie z dzieciństwa związane właśnie z muzyką swingową. Otóż mój dziadek pływał na statkach dalekomorskich. Z każdego rejsu, zwykle wielomiesięcznego, przywoził rozmaite rzeczy, raczej trudno dostępne u nas w biednych latach siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Któregoś razu wrócił z szafą grającą. Taką, jaką można zobaczyć w amerykańskich filmach, choćby w "Grease" z Johnem Travoltą. Nie wiem, czy szafa pochodziła właśnie z USA, choć to całkiem możliwe. Dziadek był bowiem wiele razy w Ameryce. Sądząc po utworach, jakich można było posłuchać dzięki owej szafie, urządzenie nie było zbyt nowe. Za to zrobiło furorę w całej kamienicy. Pamiętam te "wycieczki" sąsiadów, które przychodziły obejrzeć grającą szafę. No i oczywiście posłuchać muzyki. I to jakiej! Glenna Millera, Duke'a Ellingtona, Benny'ego Goodmana... Szafa grająca krótko stała w mieszkaniu moich dziadków. Właściciel jakiegoś lokalu gastronomicznego namówił bowiem dziadka na odsprzedanie tego cacka. Szkoda, byłoby miło mieć u siebie taką pamiątkę z czasów, gdy w nowojorskim Cotton Clubie występowały najsłynniejsze amerykańskie big-bandy.

Tymczasem Willa Lentza zaprasza na wieczór pn. "Swing & Willa". W wypełnionym programie zapowiadana jest m.in. ekspercka debata na temat swinga jako formy tanecznej i muzycznej, koncert Marca Secary popularyzującego wraz z Big Bandem jazz i amerykańską muzykę swingową, pokazy tańców i filmu Woody’ego Allena: „Śmietanka towarzyska”. Zapowiada się znakomity wieczór w stylu retro!
COOKIESInformujemy, że w celu optymalizacji treści dostępnych w naszej stronie, jak również dla celów statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie ze strony bez zmian ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.