Warning: Invalid argument supplied for foreach() in /var/www/willa-lentza.pl/index_class__custom__content_section.php on line 105
Luźne rozważania cz. III „Zaskakująca historia pary obrazów” - Willa Lentza
The visiting dates have changed! We invite you to see the November and December schedule. Tours
Fryderyk Chopin w Willi Lentza. Dzieła wszystkie. Artur Haftman. Report
Newsletter Willi Lentza! Zachęcamy do zapisów! Details
Felieton | Autor: Marek Szymański

Luźne rozważania cz. III „Zaskakująca historia pary obrazów”

We wtorek 18 listopada 2025 w nowojorskim domu aukcyjnym Sotheby's odbyła się licytacja obrazu Gustava Klimta przedstawiającego młodą Elisabeth Lederer, spadkobierczynię słynnych austriackich kolekcjonerów dzieł sztuki.
Ponad stuletnie płótno wylicytowano w ciągu 20 minutowego starcia, w którym udział wzięło ponad sześciu licytujących.

Ostateczna kwota na jakiej się zatrzymano to 236.400.000 dolarów.

Przy kursie dolara z dnia licytacji, daje to kwotę 862.860.000 zł.

Szok... Kwota jaką osiągnął ów obraz, to kwota siedmioletniego budżetu Gminy Trzebiatów...

Sama cena, od której zaczęła się aukcja to zawrotne 150.000.000 dolarów.

"Portret Elisabeth Lederer", zajął więc drugie miejsce na liście najwyżej wylicytowanych obrazów na świecie.

Pierwszym pozostaje niezmiennie "Zbawiciel świata", przedstawiający wizerunek Chrystusa i przypisywany autorstwu Leonarda da Vinci. Dzieło to w 2017r. osiągnęło kwotę 450.300.000 dolarów, co przy ówczesnym kursie dolara dawało kwotę 1.616.577.000 zł.

Czytając te informacje i przyglądając się tym obrazom, można zaprzątać sobie głowę tysiącami pytań. Dlaczego akurat te obrazy? Dlaczego akurat Ci twórcy? Czy ich historia, czy osób które uwiecznili tak bardzo przemawia do odbiorcy, że chce on wydać na nie miliardy?

Jakim majątkiem dysponuje ktoś, kto „wyciąga z kieszeni” kilkaset milionów dolarów na zakup niewielkiego płótna? Czy kocha sztukę? Czy zakupiony obraz powiesi sobie na ścianie i będzie cieszył się jego obecnością, faktem, że stał się częścią historii jego twórcy? Czy tylko traktuje ten zakup jak kolejną życiową inwestycję, a obraz będzie trzymał szczelnie schowany przed światem, w tym i samym sobą?...

Wiele pytań, wiele emocji i dopadająca mnie myśl, dlaczego tak mało osób zamożnych angażuje się we wsparcie młodych, zdolnych twórców, stając się dla nich mecenasami, jak niegdyś rodzina Lederer dla Klimta?

Może dzieła ich podopiecznych biłyby kiedyś rekordy?

...Mam nadzieję, że mimo tego, że wiele dzieł uznanych twórców trafia w prywatne ręce, zechcą oni choć czasem udostępnić je szerszej publice, tak aby osoby z majątkiem daleko mniejszym od nich samych, mogli choć przez chwilę obcować z historią sztuki pisaną przez duże S.