Feuilletons | Janusz Wilczyński
Inspiracja, czyli wdychanie kultury
Co Panią, Pana inspiruje? – to pytanie jest zadawane artystom w niemal każdym wywiadzie. I jaka by odpowiedź nie padła, to inspiracja przychodzi z zewnątrz. Jednak musi trafić na kogoś, kto myśli odkrywczo i twórczo tam, gdzie inni podążają koleinami myślowych schematów. Dla jednych zdarzenie z życia będzie banalnym epizodem, a dla myślącej kreatywnie jednostki, natchnieniem do stworzenia książkowej, malarskiej, performerskiej czy też muzycznej opowieści.
Słowo inspiracja pochodzi od łacińskiego spiritus, oznaczającego ducha, ale także... wiatr.
I niektórzy na oścież otwierają głowy na prawdziwie boskie powiewy! A my chłoniemy owoce ich inspiracji. Ale równie uprawnionym (i częstym) a propos inspiracji jest pytanie: Kto panią, pana, inspiruje? I ten inspirator słowem, książką, filmem, obrazem czy rzeźbą potrafi twórczą jednostkę natchnąć do popełnienia nowego dzieła. No właśnie „natchnąć”. Słownik podaje, że synonimem inspiracji jest w języku polskim natchnienie. Moim zdaniem inspiracja zawiera w sobie więcej komponentu rozumowego, a natchnienie prowadzi nas ku twórczej transcendencji. Czymże byłaby inspiracja bez natchnienia? Jej efektem byłyby dzieła wtórne, o mizernym ładunku emocjonalnym. A sztuka bez emocji jest martwa. Wrócę jeszcze do źródeł słowa inspiracja. Inspiratio, w dokładnym przekładzie oznacza wdychanie, oddech, tchnienie czegoś w coś, wprowadzenie ducha. Czyli, gdy zapytamy artystę, co (lub kto) go inspiruje, pytamy w gruncie rzeczy o pozazmysłową i do końca niezbadaną sferę. Hej, artyst(k)o! (chciałoby się zawołać) Kto tchnął w ciebie tego twórczego ducha, który inspiruje mnie-odbiorcę do wzruszeń i przemyśleń?
Na temat inspiracji wypowiadają się twórcy. Pisarz Andrzej Sapkowski powiedział: Pisarza, który twierdzi, że większość swych pomysłów nie czerpie z lektur, nazwę łgarzem. Nie ma co, pisarska braci, ukrywać, że się inspirujecie cudzym dziełem. Byle w granicach nie objętych prawem autorskim. Reportażystka i dziennikarka Justyna Kopińska – wspomina natomiast o czytelnikach: Zawsze zadaję sobie pytanie, co mój tekst może zmienić, do czego zainspirować czytelnika, co może zmienić we mnie, dlaczego on jest ważny. Bo najgorsze, co można zrobić, to zawracać komuś głowę bez powodu. Wrócę do inspiracyjnej transcendencji: Inspiracja nie jest potrzebna do tego, żeby sklecić konspekt fabuły, tylko żeby odnaleźć ten moment. Ten idealny moment, który określa całą książkę, który ją ożywia i czyni czymś więcej niż tylko sumą słów – stwierdza pisarka Emily Henry.
Zostawmy sztukę pisania i zajmijmy się malarstwem. Edward Szutter powiedział: Na wszystko patrzę przez pryzmat malarstwa. Otacza mnie barwny świat, którego stałem się częścią. Myślę, że patrzenie w niebo, obserwowanie gwiazd, fascynacja literaturą, dotyk wiatru, oddychanie, radość życia i malarstwo to jedno. Czyż nie daje to wystarczającej motywacji do tworzenia? A więc można być otwartym na inspirację zawsze i wszędzie. Bez wysiłku. Tylko do inspiracji potrzebna jest uważność na to, co dzieje się w sztuce i otaczającej codzienności. Inspiracje łapią, ci którzy dużo, twórczo pracują. Pablo Picasso ujął to tak: Inspiracja istnieje, ale musi cię zastać przy pracy. Wracam do świata słów. Wisława Szymborska o inspiracji (natchnieniu) powiedziała: Natchnienie, czymkolwiek ono jest, rodzi się z bezustannego nie wiem – stwierdziła po swojemu nasza noblistka.
A już 14 marca od godziny 18-tej w Willi Lentza będzie można posłuchać rozmowy o Inspiracji w Kulturze. Rozprawiać na ten temat będą filmowiec i fotograf Radek Kurzaj oraz Kacper Kowalski, fotograf i architekt. Dyskutanci zapewne zainspirują słuchaczy, aby włączyli się do rozmowy. Dzień później, o tej samej porze, wspomniani wyżej panowie rozmawiać będą o Umiarze w Kulturze. Obie rozmowy są częścią debat pod wspólnym hasłem Wartości w Kulturze. Zapowiadają się dwa inspirujące wieczory!
Do zobaczenia!
I niektórzy na oścież otwierają głowy na prawdziwie boskie powiewy! A my chłoniemy owoce ich inspiracji. Ale równie uprawnionym (i częstym) a propos inspiracji jest pytanie: Kto panią, pana, inspiruje? I ten inspirator słowem, książką, filmem, obrazem czy rzeźbą potrafi twórczą jednostkę natchnąć do popełnienia nowego dzieła. No właśnie „natchnąć”. Słownik podaje, że synonimem inspiracji jest w języku polskim natchnienie. Moim zdaniem inspiracja zawiera w sobie więcej komponentu rozumowego, a natchnienie prowadzi nas ku twórczej transcendencji. Czymże byłaby inspiracja bez natchnienia? Jej efektem byłyby dzieła wtórne, o mizernym ładunku emocjonalnym. A sztuka bez emocji jest martwa. Wrócę jeszcze do źródeł słowa inspiracja. Inspiratio, w dokładnym przekładzie oznacza wdychanie, oddech, tchnienie czegoś w coś, wprowadzenie ducha. Czyli, gdy zapytamy artystę, co (lub kto) go inspiruje, pytamy w gruncie rzeczy o pozazmysłową i do końca niezbadaną sferę. Hej, artyst(k)o! (chciałoby się zawołać) Kto tchnął w ciebie tego twórczego ducha, który inspiruje mnie-odbiorcę do wzruszeń i przemyśleń?
Na temat inspiracji wypowiadają się twórcy. Pisarz Andrzej Sapkowski powiedział: Pisarza, który twierdzi, że większość swych pomysłów nie czerpie z lektur, nazwę łgarzem. Nie ma co, pisarska braci, ukrywać, że się inspirujecie cudzym dziełem. Byle w granicach nie objętych prawem autorskim. Reportażystka i dziennikarka Justyna Kopińska – wspomina natomiast o czytelnikach: Zawsze zadaję sobie pytanie, co mój tekst może zmienić, do czego zainspirować czytelnika, co może zmienić we mnie, dlaczego on jest ważny. Bo najgorsze, co można zrobić, to zawracać komuś głowę bez powodu. Wrócę do inspiracyjnej transcendencji: Inspiracja nie jest potrzebna do tego, żeby sklecić konspekt fabuły, tylko żeby odnaleźć ten moment. Ten idealny moment, który określa całą książkę, który ją ożywia i czyni czymś więcej niż tylko sumą słów – stwierdza pisarka Emily Henry.
Zostawmy sztukę pisania i zajmijmy się malarstwem. Edward Szutter powiedział: Na wszystko patrzę przez pryzmat malarstwa. Otacza mnie barwny świat, którego stałem się częścią. Myślę, że patrzenie w niebo, obserwowanie gwiazd, fascynacja literaturą, dotyk wiatru, oddychanie, radość życia i malarstwo to jedno. Czyż nie daje to wystarczającej motywacji do tworzenia? A więc można być otwartym na inspirację zawsze i wszędzie. Bez wysiłku. Tylko do inspiracji potrzebna jest uważność na to, co dzieje się w sztuce i otaczającej codzienności. Inspiracje łapią, ci którzy dużo, twórczo pracują. Pablo Picasso ujął to tak: Inspiracja istnieje, ale musi cię zastać przy pracy. Wracam do świata słów. Wisława Szymborska o inspiracji (natchnieniu) powiedziała: Natchnienie, czymkolwiek ono jest, rodzi się z bezustannego nie wiem – stwierdziła po swojemu nasza noblistka.
A już 14 marca od godziny 18-tej w Willi Lentza będzie można posłuchać rozmowy o Inspiracji w Kulturze. Rozprawiać na ten temat będą filmowiec i fotograf Radek Kurzaj oraz Kacper Kowalski, fotograf i architekt. Dyskutanci zapewne zainspirują słuchaczy, aby włączyli się do rozmowy. Dzień później, o tej samej porze, wspomniani wyżej panowie rozmawiać będą o Umiarze w Kulturze. Obie rozmowy są częścią debat pod wspólnym hasłem Wartości w Kulturze. Zapowiadają się dwa inspirujące wieczory!
Do zobaczenia!