Feuilletons | Monika Gapińska
Nielubiana czasem jak poniedziałek. Całkiem niesłusznie!
Przyszła. Najpierw jesień astronomiczna, a dzień później kalendarzowa. Często jest tak samo nielubiana jak poniedziałek. Uważam, że całkiem niesłusznie. Jesień to przecież nowy sezon artystyczny, czyli premiery teatralne, wysyp nowości książkowych oraz serialowych i koncerty klubowe.
Lato jest fantastyczne. To oczywiste. Tymczasem jesień przynosi mnóstwo plusów. Jakie? To prawda, że po wakacyjnych wyjazdach pozostały tylko wspomnienia i mnóstwo zdjęć w telefonie. I że do kolejnego urlopu większość z nas musi poczekać cały rok. Za to wraz z nadejściem jesieni można zapomnieć o upałach i już nie trzeba spać przy włączonym wentylatorze. Uff...
Szkoda, że już jest za zimno, by kąpać się w Bałtyku, ale przecież lada moment będzie można wybrać się na grzyby. Obie aktywności uwielbiam, choć na grzybach nie bardzo się znam – tu raczej polegam na umiejętnościach mojej drugiej połówki.
Są i kolejne plusy jesieni. Żałuję, że na ryneczku raczej nie dostanie się truskawek, ale można kupić pyszne śliwki, winogrona i gruszki. No i oczywiście dynie. Zresztą, restauracje właśnie zmieniają menu na jesienne. To też lubię o tej porze roku! Już nie mogę się doczekać, kiedy wybiorę się na ramen z pieczoną dynią albo na soczystą gęsinę z kopytkami.
Jesienią oferta kulturalna mooocno się rozszerza. Do klubowych koncertów powracają wtedy nawet ci z artystów, którzy latem grają głównie koncerty plenerowe. No i przede wszystkim rozpoczyna się sezon teatralny! Dla teatromaniaka to ogromna frajda móc przeglądać repertuary teatrów i planować kolejne wieczory jesiennych miesięcy: spektakle premierowe i te, które widziało się kilka razy, ale ciągle ma się ochotę znów na nie pójść. No i oczywiście takie przedstawienia, które w ubiegłym sezonie gdzieś nam umknęły i wreszcie będzie można je obejrzeć.
Wydawnictwa książkowe również na jesień szykują prawdziwy szturm na księgarnie, przygotowując ofertę już pod mikołajkowo – świąteczne prezenty. Z niecierpliwością czekam choćby na premierę biografii Tadeusza Boya Żeleńskiego i nowej powieści Zadie Smith. Oferta filmowo – serialowa także zapowiada się interesująco tej jesieni. Ot, w końcu będzie można obejrzeć drugą część piątego sezonu "Yellowstone", a do kin trafi "Gladiator II" Ridleya Scotta. Jest na co czekać!
Bardzo, bardzo ciekawie zapowiada się też jesienna oferta Willi Lentza! Ja już mam zaznaczone w kalendarzu dwa spektakle i kilka koncertów w tej instytucji. Może się spotkamy?
Szkoda, że już jest za zimno, by kąpać się w Bałtyku, ale przecież lada moment będzie można wybrać się na grzyby. Obie aktywności uwielbiam, choć na grzybach nie bardzo się znam – tu raczej polegam na umiejętnościach mojej drugiej połówki.
Są i kolejne plusy jesieni. Żałuję, że na ryneczku raczej nie dostanie się truskawek, ale można kupić pyszne śliwki, winogrona i gruszki. No i oczywiście dynie. Zresztą, restauracje właśnie zmieniają menu na jesienne. To też lubię o tej porze roku! Już nie mogę się doczekać, kiedy wybiorę się na ramen z pieczoną dynią albo na soczystą gęsinę z kopytkami.
Jesienią oferta kulturalna mooocno się rozszerza. Do klubowych koncertów powracają wtedy nawet ci z artystów, którzy latem grają głównie koncerty plenerowe. No i przede wszystkim rozpoczyna się sezon teatralny! Dla teatromaniaka to ogromna frajda móc przeglądać repertuary teatrów i planować kolejne wieczory jesiennych miesięcy: spektakle premierowe i te, które widziało się kilka razy, ale ciągle ma się ochotę znów na nie pójść. No i oczywiście takie przedstawienia, które w ubiegłym sezonie gdzieś nam umknęły i wreszcie będzie można je obejrzeć.
Wydawnictwa książkowe również na jesień szykują prawdziwy szturm na księgarnie, przygotowując ofertę już pod mikołajkowo – świąteczne prezenty. Z niecierpliwością czekam choćby na premierę biografii Tadeusza Boya Żeleńskiego i nowej powieści Zadie Smith. Oferta filmowo – serialowa także zapowiada się interesująco tej jesieni. Ot, w końcu będzie można obejrzeć drugą część piątego sezonu "Yellowstone", a do kin trafi "Gladiator II" Ridleya Scotta. Jest na co czekać!
Bardzo, bardzo ciekawie zapowiada się też jesienna oferta Willi Lentza! Ja już mam zaznaczone w kalendarzu dwa spektakle i kilka koncertów w tej instytucji. Może się spotkamy?