Newsletter Willi Lentza! Zachęcamy do zapisów! Details
The visiting dates have changed! We invite you to see the May schedule. Tours
1888. Willa miłości. Powrót spektaklu! Zapowiedź wydarzenia
AD ASTRA. ALEKSANDER DĘBICZ. 10 LAT CINEMATIC PIANO. Zapowiedź koncertu
Koncert Dedykowany Szczecińskim Pionierom. Zapowiedź wydarzenia
KOLEKCJA DOERINGÓW POD LUPĄ. W ogródku piwnym i w pracowni – o obrazach Alberta Weisgerbera… Zapowiedź wydarzenia
Felieton | Autor: Janusz Wilczyński

Od liczb ku poetyckiej wenie

Przyznaję: z matematyki miałem mocną tróję, więc liczyć do stu potrafię. I właśnie niemal tylu wydarzeń w listopadzie 2024 roku doliczyłem się w Willi Lentza! W innych miesiącach, poza wakacjami, nie jest inaczej. Koncerty, spektakle, recitale, spotkania autorskie, debaty, wystawy – taka codzienność, od której miłośnikom kultury przyjemnie kręci się w głowie! Mnie od tego bogactwa nawiedziła poetycka wena, która – w ukłonie do polskich wielkich poetek i poetów – nakazała mi przelać na papier takie słowa o Willi. Wy drodzy czytelnicy zapewne zgadniecie, trawestacji czyich wierszy dokonałem.
Oto, wiersz numer 1: Nie przyjść – tego nie robi się Willi/Bo co ma począć artysta/Przy pustej widowni?/Chodzić po ścianach ?/Plątać się w kurtynie?/Niby wszystko gotowe/A jednak bez sensu/Mógłby nawet zagrać/Ale nie ma komu.

Teraz wiersz Numer 2: Idź dokąd poszli tamci do Willi Lentza/Po radość i zamyślenie – twoje najlepsze oklaski/Idź usiądź no i wstawaj/wśród odwróconych przodem do aktorów/spędziłeś ten czas po to by doświadczyć/potem wyjdź dać świadectwo/bądź odważny gdy inni się wahają/w ostatecznym rachunku Willa Lentza się liczy.

Wiersz Numer 3:

Stoi w ogrodzie Willa Augusta.

Stoi i błyszczy – rzadko jest pusta!

Stoi, a ludzie wchodzą i wchodzą.

Artyści w Willi swą twórczość rodzą.

Widownia brawo bije w amoku.

Każdy ma Willę Lentza na oku!


Wiersz numer 4:

Nie widziałam Cię Willo od miesiąca

I co? Wszystko spokój mój wytrąca

Lecz widać nie można żyć bez Augusta!


Na pewno wiecie, jak nazywali się autorzy przerobionych przeze mnie wierszy. Bułka z masłem. Teraz, już bez literackich odniesień, dwa limeryki o naszej Willi:

Pewien gość ze Szczecina

Często chodził do kina

A do Willi Lentza

Rzadko bardzo był skręcał

Aż mu z tęsknoty zrzedła mina!

Pewien artysta znany

Wszędzie był zapraszany

Ale nigdy do Willi

Lentza – więc po chwil(l)i

Zjadł kilo zjełczałej kaszany!


Zerkam w plan Willi Lentza na grudzień (Wam też rekomenduję rzucić okiem na stronie www) – nie ma nudy i bezruchu! Więc, Czytelniku, zapamiętaj tak lepiej:

Lepiej tonąć w rzece Drwęca

Niż nie bywać w Willi Lentza!